W raporcie „Silniejsza pozycja HR i potencjał dla technologii” jeden z rozdziałów poświęcony jest właśnie rozwojowi, a właściwie learning & development. Choć obszar ten zawsze był ważny, to teraz w nowej zdalnej i często rozproszonej rzeczywistości musi być dodatkowo niezwykle dynamiczny i zwinny. Plany roczne czy kwartalne i przypisywanie wszystkich pracowników, bez względu na ich indywidualne kompetencje, w jeden plan szkoleniowy to relikt przeszłości.
Jak wynika z cytowanego raportu obecnie 56% firm wskazało, że najczęstszym sposobem działania jest reagowanie ad hoc na bieżące potrzeby pracowników w zakresie rozwoju. 28% z pytanych firm prowadzi działania w zakresie rozwoju pracowników w oparciu o roczne bądź półroczne plany, a tylko 16% przeprowadziło w tym zakresie diagnozę̨ kompetencji.
Jowita Michalska, CEO Digital University, nie kryje zdziwienia: „Zaciekawiły mnie powyższe dane, gdyż wynika z nich, że 56% firm dopasowuje programy rozwojowe do bieżących potrzeb swoich pracowników. Przynajmniej tak deklaruje. Pozostawia to pewien niedosyt, ale generalnie napawa optymizmem, bo oznacza, że większość firm dostrzega konieczność personalizacji rozwoju. Niestety, już tylko co piaty pracodawca stawia na reskilling czy upskilling – czyli dba o nabywanie nowych lub pogłębionych umiejętności przez swój zespół tak, by lepiej przygotować się na nowe wyzwania. Żyjemy w czasach, gdy wiedza i umiejętności muszą wykraczać poza „tu i teraz”, a mocniej skupiać się na antycypowaniu potrzeb kompetencyjnych jutra”.
Ważną kwestią jest też ustalenie, kto w organizacji powinien być odpowiedzialny za inicjowanie i podejmowanie działań rozwojowych. Z raportu wynika, że nieco więcej firm kładzie w tej chwili nacisk na samodzielność pracowników niż na zwiększanie roli liderów i zapewnienie z ich strony wsparcia w rozwoju pracownikom (38% vs 31%). Co trzecia firma prowadzi aktualnie działania, które rozszerzają̨ ofertę w zakresie rozwijania kompetencji dla pracowników w formule online, a tylko co piąta firma podejmuje działania w zakresie upskillingu i reskillingu. Ale jedynie jedna czwarta organizacji wspiera obszar learning & development specjalistycznym oprogramowaniem. W szczególności są to duże biznesy, gdzie z aplikacji korzysta 60% firm. Jowita Michalska dodaje: „Obserwując biznes, widzę, jak bardzo managerom i pracownikom potrzebne są kompetencje dot. nowych technologii oraz świadomość, w jakim zakresie digitalizacja może im ułatwić pracę”.
W obszarze oceny efektów pracy dominującym działaniem w dalszym ciągu jest rozliczanie pracowników w oparciu o realizację celów długoterminowych. Takie działania prowadzi aż 53% badanych firm, podczas, gdy w oparciu o cele rozliczane metodami zwinnymi typu OKR (Objectives and Key Results) pracuje na razie tylko 14% firm. Wymaga to jednak nowego modelu biznesowego, gdzie cała organizacja musi być zwinna.
Kwestia efektywności pracy zdalnej i hybrydowej pojawia się w 15% firm, które pracują z liderami nad zwiększeniem poziomu zaufania i autonomii wobec rozproszonych pracowników. Jedynie 17% badanych firm przeprowadza procesy oceny efektów pracowników, korzystając z oprogramowania wspierającego. W dużych firmach dzieje się̨ to znacznie częściej. Z narzędzi cyfrowych wspierających proces oceny pracowników korzysta co trzecia firma zatrudniająca powyżej 1000 pracowników.
Aplikacji i portali szkoleniowych nie brakuje, a pandemia bezpośrednio przyczyniła się do spopularyzowania podobnych narzędzi.
W obszarze learning & development najczęściej wskazywaną w raporcie strategią stosowaną obecnie jest bieżące reagowanie na potrzeby rozwojowe pracowników oraz organizacji. Z kolei w obszarze planowania celów dla pracowników najczęściej przyjmowanym okresem jest perspektywa roczna lub kwartalna, ale i to powoli zaczyna ulegać zmianom. Coraz więcej liderów zaczyna też dostrzegać potrzebę większej zwinności organizacji i równie zwinnego co precyzyjnie dopasowanego do poszczególnych pracowników modelu rozwoju.